niedziela, 26 lipca 2015

Balsam po goleniu jako baza pod makijaż? Nivea Men Sensitive After Shave

Taki oto nagłówek zobaczyłam na niemieckim blogu Innen Aussen. Autorka tamtego wpisu znalazła to z kolei na kanale youtuberki Nikkie Tutorials (ten filmik jest z kolei po angielsku). Tak więc jeśli znacie dobrze te języki i chcecie u źródła dowiedzieć się o co chodzi, kliknijcie na powyższe linki do blogów. Jeśli macie natomiast ochotę poczytać o tym u mnie, to zapraszam :)


Od razu zastrzegam, że nie stosowałam tej metody i chyba się nie skuszę, bo to dobry patent raczej dla suchej skóry twarzy (moja jest tłusta).

Okazuje się, że balsam po goleniu dla mężczyzn może być niezłą bazą pod makijaż na lato dla dziewczyn borykających się z suchymi skórkami, suchymi "plackami" itd. dlatego, że jest delikatny, nie zawiera silikonów ani alkoholu i bardzo nawilża. Spójrzcie na skład:

Ingredients: Aqua, Glycerin, Isopropyl Palmitate, Chamomilla Recutita Flower Extract, Tocopheryl Acetate, Hamamelis Virginiana Bark/Leaf Extract, Maltodextrin, Tapioca Starch, Triceteareth-4 Phosphate, Sodium Carbomer, Caprylic/Capric Triglyceride, Phenoxyethanol, Piroctone Olamine, Parfum.

 Na drugim miejscu w składzie mamy humektant - glicerynę. Nawilża ona skórę, dzięki czemu podkład dłużej trzyma się na suchej skórze i nie pojawiają się suche skórki. Karin z Innen Aussen twierdzi, że na jej suchej skórze podkład pod koniec dnia wygląda tak samo dobrze, jak tuż po nałożeniu. Mówi też, że w przeciwieństwie do silikonowych baz, Nivea Men Sensitive nie wygładza drastycznie powierzchni skóry, ale delikatnie matuje. Brak silikonów może być wielką zaletą dla dziewczyn ze skórą skłonną do zapychania! Nie zostawia w związku z tym podobno żadnego filmu na skórze ani białych smug.

Oprócz gliceryny w składzie powyżej pogrubiłam również wyciąg z kwiatów rumianka (o właściwościach kojących, łagodzących podrażnienia), po którym mamy witaminę E, a następnie wyciąg z oczaru wirginijskiego, który możemy często znaleźć w produktach przeciwtrądzikowych ze względu na jego właściwości przeciwbakteryjne, przeciwzapalne i uszczelniające naczynia krwionośne. Wyciągi z roślin mogą jednak uczulać wrażliwców, tak samo jak znajdujący się na końcu zapach. Zapach oczywiście typowy dla męskich kosmetyków.

UWAGA! Ważne, żeby była to wersja "sensitive", bo wersja "cooling" zawiera na drugim miejscu podrażniający i wysuszający alkohol! Uważnie trzeba patrzeć na skład.

Za granicą (najbardziej chyba w Niemczech) jest na to podobno szał. Tłumaczy to też korzystna cena - ok. 4 euro (w Polsce trochę mniej korzystnie, bo ok. 26 zł w Rossmanie). Najbardziej korzystają te dziewczyny, które mają w domu jakiegoś mężczyznę (który się goli of kors), bo wtedy oboje korzystają :)

Zaciekawione? Macie ochotę spróbować? ;)

1 komentarz:

  1. jest też wersja sensitive ice cool coś tam chyba, mam ją, i jest bez alkoholu, kupiłam przez przypadek tą chłodzącą, ale działa tak samo i rzeczywiście jest super.

    OdpowiedzUsuń

Zobacz również: