Ta pierwsza jest wykonana z cienkiej włóczki akrylowej, całkiem spora, jeszcze nie wiem, co z nią zrobię.
Z kolei drugą zrobiłam z... nici szewskiej, jakoś tak. Cieńsza niż sznurek, grubsza niż nić, bardzo śliska i wcale nie rozciągliwa, więc łatwo się tym nie szydełkuje, ale dać - się da.
Dokleiłam do niej małą spinkę, żeby można było jej użyć, by "zakryć" lub chociaż ozdobić jakoś gumkę związującą warkocz.
Jak je zrobiłam? Bardzo prosto: to zwykłe rzędy słupków, nic więcej. Należy zrobić ileś tam oczek łańcuszka, połączyć końce za pomocą oczka ścisłego zamykającego i potem słupki aż do uzyskania pożądanej grubości. Potem można związać to resztką włóczki, tak jak zrobiłam to z zieloną kokardką, albo użyć kawałka wstążki lub materiału, tak jak to zrobiłam z czarną kokardką.
Mam w planach wstążki już niekoniecznie szydełkowe, własnoręcznie ozdabiane wsuwki i więcej, zobaczymy, jak to wyjdzie :)
słodkie
OdpowiedzUsuń