poniedziałek, 2 września 2013

Zrobiłam sushi!

Dziś po raz bodajże trzeci raz w swoim życiu zrobiłam sushi. Za pierwszym razem... no cóż, znawca sushi z pewnością stwierdziłby, że to była tragedia. Ryż był niedogotowany, a jednocześnie rozgotowany. Wzięło się to z tego, że nie chciało mi się czekać... na nic ;) A jak się okazuje, na przygotowanie ryżu do sushi trzeba jednak zarezerwować sobie około godziny. Za drugim razem było nieco lepiej, ale wciąż daleko od ideału. Dziś jednak znalazłam stronę z naprawdę dobrym przepisem na ryż do sushi: http://osushi.pl/gotujemy-ryz/ - i wyszedł idealnie, przynajmniej jak na moje oko. Prawdziwy sushi master pewnie miałby jakieś zastrzeżenia, ale każdy zwykły śmiertelnik na pewno byłby zadowolony.

Zrobiłam hosomaki z łososiem i trochę nieudane (bo rozwalające się, mogłam związać kawałkiem "glona", ale już mi się nie chciało, szczególnie, że nie zapomniałam o pałeczkach i trzeba było jeść rękami, więc i tak wszystko bardziej się rozwalało i tak) nigiri, też z łososiem.


Uwielbiam surowego łososia. Mogę go także jeść w formie surowej, samej ryby (zapomniałam jak to się nazywa po japońsku D:) z sosem sojowym. Dobry łosoś wręcz rozpływa się w ustach ;) Ten, z Lidla, był okej, ale nie był mimo wszystko najlepszym łososiem, jakiego jadłam.

Kocham sushi!  <3

1 komentarz:

  1. Poczęstuj mnie kiedyś sushi, jeśli się nie porzygam będziesz mistrzem :D

    OdpowiedzUsuń

Zobacz również: