sobota, 15 sierpnia 2015
Denko maseczkowe
W tym tygodniu zdenkowałam tylko i aż 2 maski do włosów, co uznaję za tym większy sukces, że obie były w litrowych opakowaniach. Obie spisały się świetnie!
1. (z prawej) Serical Crema al Latte chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. A jeśli trzeba, to powiem, że to świetna, niedroga (ok. 12 zł za 1 litr) maska, do kupienia np. w drogeriach Hebe, których przynajmniej w Warszawie widzę coraz więcej. Jej głównym składnikiem są proteiny mleczne (dla kompletnie niezaznajomionych z tematem tutaj można poczytać m. in. o proteinach i czemu są takie ważne). Poza tym jest bardzo lekka, nie obciąża włosów, ale odpowiednio je też dociąża, można jej używać do mycia głowy i włosów bez szamponu. Kiedy nałożyłam jej naprawdę dużo, radziła sobie nawet z całkowitym emulgowaniem oleju ze skalpu i z włosów.
2. (z lewej) Seri Natural Line, Intensive Hair Care, maska miodowo-migdałowa. Pisała o niej Henrietta (tutaj), więc odsyłam do jej wpisu po pełną recenzję. Od siebie dodam tyle, że jeszcze lepiej niż Serical al Latte emulguje oleje i myje głowę. Dobrze nawilża, ale moje końcówki potrzebują dociążenia i ochrony silikonowej, chociaż przeważnie tak się dzieje, niezależnie od maski. Fantastycznie pachnie! :) Ten zapach jest spotykany w różnych kosmetykach, przypomina mi np. żel pod prysznic Palmolive z miodem. Uwielbiam te zapachy :) Też jest jej cały litr, do kupienia m. in. w drogeriach Natura, gdzie czasami jest w promocji; cena regularna to chyba coś około 18 zł.
Poniżej skład dla zainteresowanych:
Obie maski są również wydajne, więc zawsze można się z kimś podzielić, jeśli nie lubicie używać tego samego produktu przez 6 miesięcy (lub macie krótkie włosy i będziecie tego używać przez rok :D) - ja tak zrobiłam :)
Mam ochotę wypróbować inne litrowe maski Seri... Co o tym sądzicie? Używałyście? :)
P.S. Zaczęłam pisać bloga o żarciu - Dziś na talerzu, więc jeśli jesteście zainteresowane, to zapraszam :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Maskę mleczną niedawno zaczęłam stosować, a tą drugą koniecznie muszę kiedyś wypróbować. ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! :) Prawie nigdy o niej nie słyszę, a jest naprawdę warta wypróbowania!
UsuńMam ponownie Crema al Latte ale ta miodowo migdałowo bardzo mnie zaciekawiła :)
OdpowiedzUsuńZnam i używam obie maski i są bardzo fajne :)
OdpowiedzUsuń