poniedziałek, 24 marca 2014

Naturalne "rozjaśnianie" włosów rumiankiem

Dziś krótki acz treściwy post o naturalnym sposobie na rozjaśnienie włosów za pomocą płukanki rumiankowej.



Poniżej przedstawiam tuzin faktów o tej metodzie:
1. Jest to dobry sposób na zachowanie własnego odcienia przy intensywnym stosowaniu oleju rycynowego czy niektórych płukanek (np. z kory dębu) itd. przyciemniających włosy. Jeśli stosujemy rycynę tylko na skalp, przyciemni nam on włosy u nasady, przez co możemy uzyskać efekt odrostów. Przy bardziej rozległym stosowaniu przyciemni nam się nieco cała nasza fryzura. Oczywiście nie znaczy to, że po 3 miesiącach nasz, powiedzmy, blond stanie się nagle kruczą czernią, ale nawet niewielkie ściemnienie koloru nie każdemu może odpowiadać.
2. Rumianek to nie utleniacz - nie pozwoli na uzyskanie koloru platyny na włosach, tak więc na takie cuda nie ma co liczyć ;) Nadaje się przede wszystkim do włosów jasnych, tj. od jasnego brązu po blond. Potrafi je rozjaśnić, nadać blasku i ożywić. Natomiast nie ma co spodziewać się jakiejkolwiek różnicy na włosach bardzo ciemnych, aczkolwiek nikomu nie zaszkodzi spróbować.


Na usprawiedliwienie i gwoli wyjaśnienia: kosmyk moich włosów w kosmyku włosów mojego mena. Jego włosy nie są nawet czarne, tylko ciemnobrązowe, a różnica spora, czyż nie? :) Niektórzy nawet twierdzą, że moje włosy to ciemny blond, ale to akurat przesada. O nie, właśnie coś zauważyłam... zdjęcie takie niewyraźne, a i tak widać moje zniszczone końcówki! To z czasów, zanim zaczęłam robić różne cuda z moimi włosami... czyli z września 2013.


3. Rumianek można kupić w formie herbatki ziołowej, jak również sypkiej. Osobiście preferuję suszony koszyczek rumianku "luzem", czyli tak jak to widać na zdjęciach, bo wtedy jest po prostu w takiej formie, jak natura chciała :P Oczywiście wtedy trzeba liczyć się z koniecznością żmudnego przecedzania naparu.
4. Jedno opakowanie rumianku (w jakiejkolwiek formie) kosztuje ok. 4 zł. Btw nie kupujcie w SuperPharmie - sprzedają tam herbatki ziołowe Herbapolu (30 saszetek) po 5.50 zł i jeszcze mówią, że promocja... Osobiście kupuję na doz.pl i odbieram w najbliższej aptece, bo na jedno wychodzi, a cena o wiele niższa niż w stacjonarnych aptekach i drogeriach. Różnica 1.50 zł to może nie majątek, ale przy zakupie kilku sztuk ta kwota rośnie. Poza tym SuperPharm wcale nie jest ani tani, ani dobry, i ahhhhh jak ja nie cierpię smerfów!
5. Rumianku nie należy gotować, tylko zalać wrzątkiem i parzyć pod przykryciem. Nie powiem ile minut, bo to nie ma większego znaczenia z tego tytułu, iż i tak trzeba czekać, aż wywar ostygnie do takiej temperatury, w której można wylać go na głowę ;) Więc wszystko parzy się ok. 15-30 minut, w zależności od ilości.
6. Rumianek można połączyć z innymi ziołami/składnikami o podobnym lub całkowicie innym działaniu, by stworzyć unikalne płukanki dobrane do własnych potrzeb. Dobrym pomysłem jest np. skrzyp, który również ma właściwości delikatnie rozjaśniające, a oprócz tego i wzmacniające włosy (aczkolwiek w tym celu trochę lepiej sprawdza się od wewnątrz), lub sok z cytryny, który dodatkowo odświeży włosy.
7. Rumianek ma właściwości kojące, potrafi podleczyć stany zapalne, więc działa dobroczynnie na skórę głowy.
8. Może wysuszyć końcówki (i nie tylko) włosów suchych, zniszczonych i wysokoporowatych, więc należy o nie zadbać oddzielnie. Ostatnim razem aby nie przesuszać nadmiernie włosów, użyłam rumianku do spłukania odżywki, a potem jeszcze nałożyłam odżywkę bez spłukiwania. 
9. Jedna torebka herbatki rumiankowej jest przeznaczona na 1 średniej wielkości kubek, więc do płukanki trzeba zużyć mniej więcej 2 torebek. Jeśli chodzi o postać sypką, to przeważnie biorę w garść, ot tak na wyczucie ;)
10. Jak w przypadku każdej płukanki, po rumianku nie płuczemy włosów już wodą.
11. Zaparzone zioło powinno się zużyć w ciągu maksymalnie 12 godzin, inaczej zaczyna tracić swoje cenne właściwości.
12. Płukanki należy używać kilka razy w tygodniu, lub po każdym myciu - zależy jak często myjesz włosy. Ze względu na ryzyko przesuszenia zalecałabym stosowanie rumianku nie więcej niż 2-3 razy w tygodniu.


Więcej grzechów nie pamiętam ;) Przyznam się, że nie używam rumianku tak często jak powinnam ze względu na to, jak uciążliwy jest w przygotowaniu - przez to czekanie aż ostygnie i przecedzanie. Powinnam chyba przygotowywać napar wieczorami, do rana raczej wytrzyma. Chciałam też zobaczyć, do jakiego stopnia rumianek rozjaśni mi włosy, stosując go najczęściej, jak to tylko możliwe, ale cóż - motywacja i pamięć zawiodły. Może teraz powrócę do tego pomysłu. 

Metoda może nie jest spektakularna, ale zawsze lepsza niż przysłowiowa woda utleniona :)


2 komentarze:

  1. A czy włosy po pewnym czasie ciemnieją, czy efekt, że tak powiem jest stały?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm, w sumie ciężko mi powiedzieć, bo często używam olejów, które przyciemniają włosy. Ale wydaje mi się, że efekt jest dosyć trwały, wymagający odświeżenia tylko raz na jakiś czas, szczególnie jeśli użyjesz rumianek w połączeniu z cytryną (a w lato także z odrobiną słońca) :)

      Usuń

Zobacz również: